Umbrella + Ben&Sloane resetują świat, wszystko wraca do normy - jakim cudem Ben nagle się przenosi w czasie i nie żyje w 1963 a w 2019?
Generalnie serial fajny, dobór piosenek genialny, scena z Footlose i kawalerski Luthera były świetne. Bohaterowie też spoko, poza irytującą od samego początku Vanyą i Allison, która w trzecim sezonie była nie do zniesienia.
Top to oczywiście Five (świetnie zagrana rola, jakby rzeczywiście w tym nastolatku siedział dorosły zgred) i Klaus :) chociaż słodka glupkowatosc Luthera była w porzo :)
Ben zmarł w linii czasowej nr 1. W obecnej linii czasu wydarzenia, które przeżyła Umbrella od 1989 do 2019 się jakby nie zdarzyła. Więc nie było tej misjii, gdzie Ben zginął.