Świetnie zagrał w Dzwonniku z Notre Dame. Jedyny jasny punkt tego filmu, był jak wyjęty z książki.
Czy bycie wyjętym z książki to zawsze cnota, nie jestem pewna... ale uważam, że w tym mocno nierównym filmie (okropny Febus!) jego rola należała do ciekawszych.
Wyglądał zupełne inaczej niż ten książkowy.