W tym filmie niestety nie działa praktycznie nic:
1) Fabuła - temat oklepany, letni obóz, grupka młodzieży i zagrożenie z lasu - do przeżycia. Jednak "potwory" powstałe z substancji z meteoru... są po prostu nieprzekonujące i dają wrażenie wymyślonych na siłę.
2) Gra aktorska - no nie, po prostu nie. To samo z "dialogami".
3) Logika - wiadomo, że jest to "horror". Niemniej jednak 200 kg chłopo-potwory-ninja, których nikt nie słyszy są absurdalne. Chodzą w ślamazarnym tempie, ale i tak są w stanie dogonić każdego i do każdego się zakraść. Poza tym, skoro zostały zamknięte jako dzieci w piwnicy to: a) kto je ubrał w ubrania w odpowiednich rozmiarach? b) skąd wiedzą jak uruchomić elektryczne/spalinowe maszyny? c) mając tyle siły dlaczego siedziały tyle lat w piwnicy?
4) Praca kamery - głupie ujęcia, które raz mają pokazać brutalną stronę danej sceny, a czasami wręcz uciekają od centrum jatki. Czyżby zabrakło kasy na efekty?
Niestety absurd goni absurd. Gniot totalny.
A do tego polityczne wysrywy twórcy tego gniota i desperacka kopia pomysłu na plakat łudząco podobna do Stranger Things.
Nagle w głuszy znajdują kościół (do najbliższej wioski Ok. 2 dni pieszo), czyli z parafian jest tam dzik, dwa lisy, kuna i jelonek ALE ksiądz ma Mercedesa S i jest pedofilem. No ja pierdziele. Gdyby zrobili z tego jakiś zapuszczony kościół, z chorym na głowę, starym księdzem, który wyplewia grzechy torturami - lepowej by pasowało.
Daje 4* bo lubię gatunek i polska prudukcja. Z minusów:
- muzyka, zamiast podnosić uczucie grozy, momentami przypominała parodię lub Stanger Things,
- za szybko i za bardzo pokazane te dwa mutanty, powinno być bardziej tajemniczo,
- ksiądz, ok, że jeździ mercem jak Tadeusz, ale jeszcze robić z niego Zeda, bez sensu,
- i na koniec tych dwóch operatorów tvnu, też nie wiem po co.
I najlepsze - potwory wszystkich wykończyły przy pierwszym spotkaniu, ale Wieniawę przykuli łańcuchem do ściany
A ty tak od razu wszystkie zapasy teraz zjadasz?
Trzeba czasami trochę odpocząć od tego jedzenia i zostawić coś na później ;)
Nie, nie zjadam. Ale innych, m.in. Daniela, zabili i zjadali po kawałku. A tę zachowali żywcem.
No właśnie. Trzydzieści lat w piwnicy, straszne zdziczenie, ale potrafili się opanować i ogarnęli zapinanie łańcuchów. Może chcieli ją sezonować?
Sądząc po reakcji jednego z nich(uśmieszek/zadowolenie), to raczej zachowali ją na bara bara. No, ale to,że jej nawet nie zamknęli w tej piwnicy i sobie poszli spać to już naprawdę jaja jak berety.
Czy ty również miałeś wrażenie, że gdzieś już to widziałeś? Mnie uderzyło to od razu. Las. Kanibale. Jak to wygląda? Ano jak Droga bez powrotu. Osobiście znalazłam jeszcze wiele "zapożyczeń" z innych horrorów. Cóż. Polacy, jak to Polacy. Umieją jedynie kopiować coś, co gdzieś już się sprawdziło. Sami od siebie nie wymyślą nic.
Widziałem, ale akurat nie spodziewałem się nic świeżego. Najgorsze jest to, że skopiowali te sceny w słabym stylu.
Te wymieniony zarzuty można odnieść praktycznie do każdego slashera jaki powstał. Jak ktoś lubi ten gatunek tak jak ja to dla niego nie będą to wcale wady, a sam film z kolei doceni.
Oczywiście. Tylko nawet znany schemat może zostać opowiedziany w ciekawy sposób. Głupie dialogi mogą być, jeśli ktoś robi typowe kino kategorii C lub dalej. Na przykład nowy "Ash kontra martwe zło" był głupi jak but, ale oglądało się go fajnie, bo nic nie udawał. Sceny kaźni były zrobione z polotem i zabawnie. Poza tym ten film oceniam po takim kątem, że miałem na niego wydać pieniądze w kinie. Na szczęście nie wydałem, ale to było zrządzenie losu.
A ten film niby coś udawał? To miał być od początku do bólu klasyczny slasher i taki też był. Może przy kolejnym podejściu do tego gatunku spróbują podejść w ciekawy sposób do tematu ;)
Sranie w banię. Ja uwielbiam ten gatunek, myślę że pewnie z milion razy bardziej niż Ty i jakoś nie potrafię tego filmu docenić. Szanuję, że podjęto próbę, ale nie wyszło. Da się obejrzeć, ale nic więcej. Pozostaje się cieszyć, że przynajmniej nakręcone po ludzku, a nie jak 'Pora Mroku' gdzie można było dostać ataku padaczki.