zero chemii między bohaterami. W sumie filmik całkiem niezły, gdyby tylko w roli McKenzie obsadzili jakąś sensowną aktorkę. Nie znam dorobku Brit Marling ale tu była drętwa do bólu. W sumie na film skusiłam się ze względu na Jacka Hustona, na którego lubię sobie popatrzeć i w tym filmie również mnie nie zawiódł.