W środowisku filmowym mówiło się ,że ten film był tańszy niż wystrzelenie kilku pocisków w modnym
wówczas filmie wojennym.Mimo ogromnej rzeki czasu film nic,a nic się nie zestarzał.Do ciekawostek
chciałbym dorzucić fakt,iż Irena Laskowska /nie umiała pływać/ o mało nie utopiła się podczas
kręcenia jednej ze scen.Uratował ją operator,który zauważył,że zniknęła pod wodą,czego nie
zauważył nikt z ekipy filmowej.
Wiem, ze odkopuję, ale co do budżetu to mówiono, ze film kosztował tyle ile jeden wystrzał z czołgu w filmie "Kanał" Andrzeja Wajdy. Podobno podczas tego wystrzału wszystkie szyby w pobliskich kamienicach wyleciały z okien, więc film kosztował tyle ile wstawienie nowych szyb.
Operatorem był jej brat, a drugi kierownikiem planu. Machulski zagrał za darmo, film zrobił Konwicki, który był pisarzem i po za ogromną pasją z jaką opowiadał o filmach, nie znał sie na reżyserowaniu, bo był pisarzem doś już znanym w tych czasach i zaprzyjaźnionych z Ireną Laskowską i jej mężem. To jej brat pomocnik operatora, a tu w tym filmie operator słuchajac jak cjekawie i z pasją Konwicki opowiada o filmie, podsunął mu myśl, by sam spróbował coŚ wyreżyserować. Konwicki powiedział, że na film potrzeba duzego nakładu pieniędzy, a tamten mu odpowiedział, to napisz sam scenariusz i dla dwóch aktorów, no i Konwicki tak zrobił. No mniej więcej tak to było.
Sama Laskowska nie lubiła oglądać tego filmu, miała jakiś dystans do granej przez siebie postaci. Jak twórcy zrobili kolałdację w Ministerstwie Kultury, Konwicki chciał uciec, wyleciał podczas jakiś wypowiedzi podczas projekcji, nie wytrzymał uwag filmowców i urzędników. Jan LaskowskI na siłę wciągnął go do sali projekcyjnej i zaczęła się okropna krytyka filmu, że straszne nudny, po cholere takie filmy, na co się wydaje pieniadze, ale podniósł się dyrektor filmu polskiego i powiedział Wam się nie podoba, a ja ten film kupuję i film zdobył Grand Prix na festiwalu w Wenecji (1958). To była w ogóle pierwsza nagroda dla polskiego filmu, o czym Konwicki nie chciałl wspominać. Pozdrawiam.
Tak żeby uściślić, film nie otrzymał w Wenecji nagrody złotego, czy srebrnego lwa, ale główną nagrodę w dziedzinie filmów eksperymentalnych w roku 1958