Film, w którym literatura połączyła się z historią tworząc obraz ..poetycki. Piękne kadry, doskonale zrealizowane pomysły na ujęcia. Wyrafinowana muzyka. Na wpół oniryczny klimat. Film, który w wielu momentach hipnotyzuje a co najmniej magnetyzuje.
Pięknie wkomponowane w opowieść o dzieciństwie Amosa Oza elementy historii Palestyny i Izraela. Powojenna rzeczywistość i postkolonializm na tle zjawiskowej Jerozolimy i Tel Avivu.
Opowieść o (nie)miłości małżeńskiej i miłości rodzicielskiej. Powoli, nieśpiesznie snuta. Pozwalająca na kontemplację i rozmyślania.
Baśniowe opowieści, które przeniknęły do rzeczywistości i rzeczywistość, która pozwoliła na tworzenie baśni.
Nie dodam nic więcej. Nie da się. Wszystko zostało powiedziane. Może za wyjątkiem tego: Portman w wyjątkowy sposób przysłużyła się swojej Ojczyźnie, która nie ma szczęścia do wybitnych filmów.