Jako olbrzymi fan serialu jestem bardzo, bardzo zadowolony z tego filmu. Podobał mi się on dużo bardziej niż poprzedni. W przeciwieństwie do poprzedniego nie raził chaosem, nie miał żadnych wymuszonych wątków. Każda postać dostała tyle czasu ekranowego, na ile zasługiwała, a wszyscy - łącznie z nowymi postaciami - zgrabnie komponowali się w całość. A jakie to było zabawne! A jakie poruszające!
Na ogół nie jestem fanem filmowo-serialowego odcinania kuponów, ale jeśli Julian Fellowes nadal będzie trzymał taki poziom Downton, to niech odcinają te kupony dalej!