Evan Spiliotopoulos i
Stephen Chbosky, scenarzyści aktorskiej
"Pięknej i Bestii", zdradzili, że film mógł mieć nieco inne zakończenie. Granego przez
Luke'a Evansa Gastona miał spotkać zupełnie inny los.
Pomysł był taki, by Gaston nie ginął na końcu. Miał zostać zmieniony przez czarodziejkę w nową bestię, ujawnił
Spiliotopoulos podczas spotkania z publicznością w Los Angeles.
Gaston miał więc w finale
uciec pod postacią bestii, z potencjałem na rozgrzeszenie albo na powrót w charakterze czarnego charakteru, dodał twórca.
Studio jednak w ostatniej chwili zdecydowało się na bardziej tradycyjną wersję tej historii. Która wersja podoba się Wam bardziej? Czy chcielibyście zobaczyć sequel z
Evansem w roli głównej?